top of page

Dobra postawa ciała, czyli jaka?

Czy istnieje idealna postawa ciała? Czy zakładając, że każdy z nas jest inny możemy wszyscy sprostać wymaganiom równiutkich ilustracji w atlasie anatomii?

Postawa ciała to część wyrażania nas samych, rodzaj niewerbalnej mowy i nasz sposób na zaadaptowanie się do czynników środowiskowych. Może zabrzmi to nieco przewrotnie, jednak na dobrą sprawę..nie ma wad postawy ciała czy nieprawidłowej postawy ciała. Wszystko wymaga bardziej indywidualnego rozpatrzenia.

Ile razy słyszeliśmy w ciągu swojego życia (a szczególnie kobiety!!):

- wypnij pierś,

- wyprostuj się!

- wciągnij brzuch,

- ściągnij łopatki,

- napnij brzuch i pośladki.

Bardzo częste, aczkolwiek mało specyficzne korekcje postawy ciała.


Idźmy dalej... czujesz, się źle w swoim ciele i szukasz już informacji na temat postawy lub trafiasz na terapię/trening i dostajesz kilkanaście mało zrozumiałych uwag typu:

- retrakcja głowy i barków

- obniżenie dolnych żeber

- dolny kąt łopatki ściągnięty w stronę przejścia piersiowo-lędźwiowego

- aktywacja mięśnia poprzecznego

- tył/przodopochylenie miednicy

- ciężar ciała rozłożony równomiernie na trzech punktach podparcia stopy

Kto (bez kilku semestrów zakuwania anatomii) zrozumie i zapamięta to wszystko?

W idealnym anatomicznym świecie każdą czynność w ciągu dnia powinniśmy wykonywać z dbałością o te aspekty. Wiele informacji otrzymujemy, że prawidłowa postawa to podstawa, że aby uniknąć operacji kręgosłupa trzeba o nią dbać, że pozwala Nam zachować ogólne zdrowie i dobrą funkcję narządów wewnętrznych.


I ja się z tym całkowicie zgadzam. Bardzo często daję w gabinecie pacjentkom rady dotyczące postawy, ale...


Problem pojawia się, jeśli chcemy za dużo i wszystko naraz. Lub otrzymamy negatywny przekaz będący efektem nocebo "jeśli nie zadbasz o postawę - skończysz na stole operacyjnym", "jeśli pominiesz któryś z elementów - nigdy nie przestanie Cię boleć", "ma Pan/ Pani krzywy kręgosłup". Wtedy strach przed pogorszeniem dolegliwości powoduje, że utrzymanie idealnej postawy ciała staje się dla Nas zadaniem życiowym numer jeden. Kontrolujemy każdy ruch. Bierzemy sobie za cel idealną, od linijki odrysowaną pozycję.


Dążenie do supersymetrii w ułożeniu poszczególnych partii naszego ciała często przekłada się na mnożenie napięć w ciele. Zamiast uważnie skupiać się na wykonywaniu czynności codziennych myślimy, który to mięsień musi być aktywny i generujemy maksymalne jego napięcie. A co jeśli tych mięśni jest wiele?

Jeśli pomnożymy to razy ilość ruchów wykonywanych w ciągu dnia...wychodzi ogromny wysiłek!!

Dodatkowo gdy nie damy sobie w ciągu dnia czasu na odpuszczenie tego napięcia...kończymy dzień uwięzieni w twardej skorupie. Czy takie ciało się wyśpi? Hmm raczej nie. Czy dolegliwości bólowe odpuszczą? Marne szanse...


Dodatkowo pojawia się zjawisko KINEZJOFOBII, czyli lęku przed ruchem, który mógłby, lub kiedyś wywoływał dolegliwości. Zamykamy się na ruch, a co za tym idzie zamykamy się na zmiany w ciele. Strasznie dużo czasu w ciągu dnia zajmuje Nam wtedy myślenie o naszej złej pozycji..zamiast na przykład o zbliżających się wakacjach :)


A więc..

Może zatem na początek skup się tylko na jednej rzeczy, lekko koryguj ją kilka razy w ciągu dnia, aż stanie się automatyczna. Następnie przejdź do kolejnego aspektu. Zastanów się co jest najważniejsze, by Twoja postawa się poprawiła. Czasami będzie to tylko próba wyciągnięcia całego ciała lekko w górę, lub równomiernego obciążenia stóp.


Zamiast idealnej postawy ciała postaraj się wyobrazić tę wystarczająco dobrą. Bliską ideałowi, jednak skrojoną na Twoje ciało i jego potrzeby. Czy mając skoliozę (boczne skrzywienie kręgosłupa) możemy wypracować sobie dobrą postawę? Oczywiście, że tak! Dobrą dla siebie.


Baby steps w budowaniu prawidłowej postawy to chyba najlepsza droga. Pamiętaj, że dla każdego pierwszy krok może być inny...jesteśmy przecież różne/różni.


Zastanów się co chcesz swoją postawą ciała przekazać światu? Jak chcesz żeby ludzie Ciebie postrzegali? Stwórz w wyobraźni obraz postawy ciała osoby szczęśliwej, otwartej i wypoczętej..czy widzisz kogoś, kto na maksa kontroluje ułożenie poszczególnych partii ciała? Raczej nie. Czy ten ktoś pochyla do przodu barki i głowę, podwija palce stóp? Nie sądzę. Postaraj się dążyć swoją pozycją do pokazania światu otwartości i swojej energii. Niech postawa będzie intencją, nie celem samym w sobie.




Podczas treningu, fizjoterapii czasami faktycznie skupiamy się na dość szczegółowych elementach składających się na postawę (choć w gabinecie powoli od tego odchodzę - więcej luzu i wprowadzania intencji - więcej zrozumienia u pacjentów). Wtedy jest czas, by godzinę dać ciału na naukę zdrowych nawyków, praktykę.


Resztę dnia..troszkę odpuść. Nie zamykaj się w sztywnej skorupie idealnego obrazu ciała. Nie bój się ruchu, korzystaj z niego! Nasze ciało stworzone jest do tego, by zmieniać pozycje, by się schylać, trochę garbić, a następnie prostować, przeciągać. Każdy ruch, nawet najmniejszy jest lepszy niż żaden. Wybierz ulubioną przez siebie aktywność i daj ciału się w niej zatracić.


A teraz...zastanów się przez moment jak na co dzień wygląda Twoja postawa? Co mówi światu? Co chciałaby przekazać? Czy Twoje ciało wygląda na otwarte i pełne energii, czy może zapadasz się w sobie?


Czujesz, że Twoja postawa ciała chciałaby być bardziej ergonomiczna, lecz nie wiesz gdzie zacząć i którą drogą iść? Znajdź swojego fizjoterapeutę - podpowie Ci. Osobiście jestem ogromną fanką Integracji Strukturalnej. To metoda pracy z ciałem, która pozwala poczuć się dobrze w przestrzeni, względem grawitacji oraz prowadzi do tego, że ciało staje się dla nas lepszym domem.


...jedynym, którym musimy żyć :) Dbajmy więc o nie!



55 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page